poniedziałek, 2 września 2013

Pewnym wyjaśnieniem sytuacji z ostatniego posta może okazać się mój wiersz:

Czyż miłością najczystszą
Nie znającą znoju,
Nie jest miłość rycerza,
Do pani jego serca?

Miłość którą rycerz pielęgnuje,
Mimo że nic nie dostaje.
Miłość która trwa do końca;
Końca życia jego.

Powiedzcie mi waszmoście
miłości ponoć pełni,
Czy ta jego miłość
Ma szansę się spełnić?

Pani serca jego,
Dama świątobliwa,
Spojrzeniem jednym
Z trudów go uleczy.
Lecz pytanie nadal
Nurtuje me serce
Trawi mój umysł
Czy to odwzajemni?

Rycerz w boju legnie,
Lub chorobą zmorzon
Pani serca jego
Nic mu nie pomorze.

Lecz nadal wola
Jego nie zachwiana;
Lecz nadal dlań
Dary liczne składa

O miłości jego pieśni będą klecić,
Nadworni poeci.
A na jego grobie róż moc układać,
Ci co go znali
I miłość jego poznali

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz